Drugiego dnia świąt pogoda zmieniła się diametralnie. Po ciemnych chmurach i gęstej mgle nie było już śladu. Czuliśmy, jakbyśmy zmienili strefę klimatyczną – zima na Podlasiu potrafi zaskoczyć 🙂 Zdziwieni tak szybką zmianą warunków na zewnątrz postanowiliśmy wyjść z Amelią na spacer.
Zza chmur wyszło upragnione słońce. Na podwórzu hulał dość silny wiatr. To pewnie on przegonił tę ponurą i mglistą pogodę. Okazało się, że nad zalewem panuje idealna pogoda. Słońce, rzadkie chmury, rozmarzająca tafla lodu i świeży śnieg. Przed powrotem do miasta i pracy miałem potrzebę napatrzenia się na tę piękną przyrodę.
Zachwycające okoliczności – Podlasie zimą
Podlasie zimą postanowiło zaskoczyć nam czymś jeszcze – ostatnim lekkim opadem śniegu. Ale o tym za chwilę. Brzeg Siemianówki od naszej strony to seria pomostów. Każdy inny. Każdy z własną historią. Są wysokie z ławkami i stołami, są stare, poniszczone, niskie, na które trzeba wchodzić bardzo uważnie, bo może połamać się zgnita deska. Wybraliśmy jeden z dłuższych pomostów (i tych starszych) bez żadnej ławki ale za to z pięknym widokiem na całe jezioro. Leżał na nim świeżutki śnieg. Amelia miała przyjemność zrobić na nim pierwsze ślady.
Miała też okazję porysować różne kształty, którym później robiła zdjęcia naszym „zabytkowym” aparatem 🙂 Chyba podświadomie wiedziała, że to może być ostatnia okazja tej zimy do zabawy śniegiem. Chciała ją wykorzystać jak najlepiej.
Mimo, że przez cały nasz spacer świeciło słońce, szybko wróciliśmy do domu, ponieważ nad tak dużym jeziorem wiatr jest bardzo mocno odczuwalny i było nam zimno. Zwieńczyliśmy naszą wycieczkę wspólnym selfiakiem 🙂 Choć nie przepadam za mroźnymi miesiącami doceniam zimę na Podlasiu za jej surowe piękno.
Bądź pierwszą osobą, która skomentuje to "ZIMA NA PODLASIU - USTĘPUJĄCE MROZY ODSŁANIAJĄ PIĘKNO SIEMIANÓWKI"