Półtora kilometra od granicy z Białorusią znajduje się wieś Jałówka. Jest ona jedną z wielu podlaskich miejscowości, w których zachwycimy się widokiem drewnianych chat, przytulnych ławeczek, czy przydrożnych krzyży. Pobudowano w niej kościół, kaplicę, cerkiew, a nawet pomnik Zygmunta Augusta II. Dzisiaj jednak chcemy powiedzieć Ci o innym, równie ciekawym miejscu. Miejscu pełnym trudnej historii oraz czarujących widoków. Jeżeli udamy się głębiej na wschód od wsi, odkryjemy niesamowite ruiny kościoła w Jałówce. Wśród pozostałości po kościele św. Antoniego z pewnością nie będzie nudził się żaden fotograf ani żądny przygód turysta. Spacer pomiędzy ceglanymi ścianami i kolumnami to wspaniałe doświadczenie, szczególnie dla tych z nas, którzy doceniają piękno sakralnej architektury lub lubią opuszczone, przejęte przez matkę naturę scenerie. Sprawdźmy, co czeka nas na miejscu!
Fantastyczne pozostałości kościoła w Jałówce – garść najważniejszych informacji
Na końcu relacji znajdziesz krótki opis historii świątyni. Zanim do niej przejdziemy, sprawdźmy, jak wyglądają obecnie ruiny kościoła w Jałówce. Na krajobraz składają się przede wszystkim ceglane ruiny: ściany, kolumny oraz strzeliste portale. Gdzieniegdzie zachowały się nawet ramy okiennych witraży oraz charakterystyczne zdobienia. Kościół w Jałówce przyciąga najróżniejsze grupy zwiedzających. Do najliczniejszych z nich należą fani fotografii – żaden właściciel aparatu z pewnością nie będzie narzekał na brak ciekawych kadrów! Oprócz tego zaglądają tu chętnie miłośnicy historii, wierni poszukujący zabytków sakralnych oraz… nowożeńcy! Tak jest – ruiny kościoła w Jałówce to doskonałe miejsce na sesję zdjęć ślubnych. W słoneczny dzień, wśród wspaniałych pozostałości świątyni, państwo młodzi wyglądają wręcz olśniewająco!
Neogotycki styl kościoła w Jałówce zachwyca nawet dzisiaj. Mimo burzliwej historii oraz decyzji o zaniechaniu prac nad odbudową świątyni (obiekt znajdował się tuż obok granicy, co dodatkowo utrudniało sprawę), zabytek ściąga liczne grono odwiedzających z całej Polski. Jeżeli przebywasz akurat w okolicach Zalewu Siemianówka albo po prostu zwiedzasz najciekawsze atrakcje Podlasia, koniecznie wybierz się do kościoła w Jałówce. Przy odrobinie szczęścia lub po sprawdzeniu daty obchodów dnia świętego Antoniego, możesz trafić na coroczną mszę odprawianą właśnie w tym miejscu. Z pewnością warto się tam wybrać!
Poznajmy historię świątyni w Jałówce
Należy zaznaczyć, że obiekt leży bardzo blisko granicy z naszymi wschodnimi sąsiadami. Odbiło się to w naturalny sposób na jego historii. Jako przykład może posłużyć tu nam „przemianowanie” świątyni z kościoła katolickiego na miejsce modlitw wyznawców prawosławia. Miało to miejsce w XIX wieku, kiedy to władze carskie zajmowały okoliczne tereny. Wyjątkowo pobożni mieszkańcy wsi Jałówka postanowili walczyć o swoje, a efektem ich starań było pozwolenie na budowę oddzielnego kościoła. W ten sposób powstała nowa parafia św. Antoniego.
Dlaczego jednak używamy terminu ruiny kościoła w Jałówce, zamiast ruiny cerkwi w Jałówce? W końcu ustaliliśmy, że świątynia została przekazana pod pieczę wyznawców prawosławia. Otóż na początku dwudziestego stulecia, tuż po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości, miejsce kultu zostało zwrócone pierwotnym właścicielom. Kościół w Jałówce wyświęcono w 1922 roku. Niestety podczas końcówki drugiej wojny światowej oddziały niemieckie wysadziły część świątyni, czyniąc znaczne szkody.
Bądź pierwszą osobą, która skomentuje to "Ruiny kościoła w Jałówce - miejsce warte zobaczenia"