Prawosławny Skit w Odrynkach – odwiedź klasztor na wyspie

Co powiesz na wycieczkę, podczas której odkryjesz prawdziwą prawosławną pustelnię? Pustelnię ukrytą wśród malowniczych rozlewisk rzeki Narew, otoczoną mgłą unoszącą się z pobliskich bagien. Pustelnię na wyspie, do której prowadzi kładka o długości 800 metrów. Brzmi super, prawda? Skit w Odrynkach to miejsce, które z pewnością spodoba się wszystkim, którzy za cel postawili sobie odkrywanie tajemnic pięknego Podlasia.

Czym w ogóle jest Skit (inaczej pustelnia) w Odrynkach i dlaczego powstał właśnie tutaj? Okazuje się, że w okolicy istniał już kiedyś prawosławny Klasztor Wniebowstąpienia Pańskiego, który datuje się na pierwszą połowę XVII wieku. Postanowiono kontynuować piękną tradycję i stosunkowo niedawno, bo w roku 2009, doszło do uroczystego poświęcenia nowego Skitu. Założycielem, gospodarzem i opiekunem nowopowstałej pustelni był niezwykle ciekawy człowiek – niejaki ojciec Gabriel. Duchowny wierzył, że należy dbać nie tylko o zdrowie ducha, ale także i ciała. Rośliny oraz ich zastosowanie w medycynie było Jego życiową pasją. Zainspirowany działalnością i historią swoich poprzedników, ojciec Gabriel (w swoim wcześniejszym miejscu pracy, a więc w Supraślu) założył zielarnie, dzięki której pozyskiwał rośliny umożliwiające mu niesienie pomoc bliźnim. Kiedy przeniósł się do Odrynek, otworzył nową zielarnię, w której oprócz uprawiania ziół udzielał porad duchowych i zdrowotnych. Ojciec Gabriel zmarł w listopadzie 2018 roku. Został pochowany na terenie Skitu.

Jedno z licznych zabudowań w prawosławnym stylu

Znamy już historię Skitu. A jak wygląda on obecnie?

Należy zacząć od tego, że Skit w Odrynkach jest aktywnym miejscem kultu prawosławia, w którym posługę sprawuje dwóch mnichów. Nabożeństwa odbywają się codziennie o godzinach 6:00 i 18:00, w soboty o 9:00, a w niedziele i święta o 10:00. Jak widać, harmonogram jest dość napięty. Nie oznacza to jednak, że Skit jest zamkniętym miejscem. Bardzo mile widziani są tu wszelkiego rodzaju turyści oraz osoby, które chcą poznać piękno tego miejsca. Latem nie brakuje tu zwiedzających – zarówno tych przybywających tu ze względów religijnych, jak i tych po prostu ciekawych unikalnej prawosławnej pustelni.

Takich widoków na wyspie nie brakuje!

Tak jak wspomnieliśmy powyżej, klasztor położony jest wśród łąk i bagien. W wilgotnych porach roku zalewa je woda, przez co Skit wygląda, jakby znajdował się na wyspie – to naprawdę wspaniały widok! Na wyspę możemy dostać się albo spacerując długą, drewnianą kładką (polecamy!), albo podjeżdżając samochodem pod drugą bramę świątyni. Od razu rzuci się nam w oczy piękny, drewniany styl zabudowy. Bramy ze złotymi kopułami, przyozdobione licznymi daszkami, pod którymi skrywają się ikony, to coś, co po prostu trzeba zobaczyć. Po przekroczeniu bram jest jeszcze lepiej! Znajdują się tu typowo cerkiewne zabudowania, rabaty kwiatowe, altana z wielkim dzwonem, czy zdobione kaplice. Uwagę gości przyciągają także liczne krzyże i baraki duchownych.

Rzeka Narew płynąca w bezpośrednim sąsiedztwie klasztoru.

Największa atrakcja Skitu w Odrynkach – Cerkiew pw. Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich

Podczas zwiedzania klasztoru w Odrynkach nie możemy pominąć jego największej atrakcji. Na skraju wyspy wybrukowano spory plac, w centrum którego znajduje się piękna, pobudowana z drewnianego bala Cerkiew pw. Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich (do obejrzenia na głównym zdjęciu tego artykułu). Charakterystyczny zielony dach, złote kopuły i wyrazisty kolor drewna… całość wygląda fenomenalnie. Zwiedzający mogą także zajrzeć do środka świątyni, w której znajdą liczne ikony, proporce i wizerunki świętych. Choć sama cerkiew nie jest wielka, to nie można odmówić jej unikalnej urody.

Niedaleko od Cerkwi pw. Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich znajduje się zakole Narwi. Niektórzy uważają, że kąpiel na tym odcinku rzeki dobrze wpływa na zdrowie naszego ciała. My nie próbowaliśmy – wystarczyły nam wspaniałe widoki biegu czystej, szerokiej rzeki.

Drewniane zabudowania przy rzece Narew.

Jedyne takie miejsce w Polsce

Skit w Odrynkach jest unikatem na skalę całego kraju. W końcu ile prawosławnych pustelni na wyspie jesteśmy w stanie wymienić? Życie mnichów odciętych od cywilizacji jest zapewne dość trudne, jednak dzięki ich pracy i poświęceniu, możemy podziwiać to wyjątkowe miejsce. Odwiedziny w klasztorze to okazja do zrobienia wspaniałych zdjęć, ale także do krótkiej zadumy. Warto docenić, że w dzisiejszym, lekko zwariowanym i pędzącym na przód świecie, wciąż dba się o tradycję. Co ciekawe zapoczątkowany przez ojca Gabriela nurt ziołolecznictwa jest tu wciąż żywy. Jeżeli jesteś zwolennikiem naturalnych rozwiązań medycznych, warto zapytać o nie mnichów! Z pewnością podzielą się uśmiechem i swoją rozległą wiedzą.